"Zeszyty Rabczańskie" nr 5/2017

Od redakcji

Publikacja 5. numeru „Zeszytów Rabczańskich” ma miejsce w roku Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Rabka w literaturze, literaci w Rabce”, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Kulturowy Gościniec wraz z Instytutem Filologii Polskiej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Tematyka konferencji dotyczyła w dużej mierze roli Rabki i jej okolic w twórczości pisarzy odwiedzających te miejsca. Podczas wykładów przedstawiony został wpływ środowiska przyrodniczego i społecznego na kształtowanie się artystycznych wypowiedzi pisarzy.

Wśród artykułów w tym wydaniu „Zeszytów” pojawia się tekst, który w sposób szczególny nawiązuje do badań biograficznych z konferencji, a dotyczy jednego z najważniejszych przedstawicieli etnologii i antropologii społecznej w historii tej dyscypliny na świecie – Bronisława Malinowskiego. Nowatorska publikacja Grażyny Kubicy-Heller odkrywa znaczenie pobytu Malinowskiego w Ponicach dla jego późniejszych badań antropologicznych. Temat ten dotychczas nie doczekał się jeszcze systematycznego opracowania. 

Antropologiczny wymiar ma także praca Małgorzaty Oleszkiewicz o normach zachowania się w codziennym życiu przed czterdziestoma laty na Słonym. Być może kwestie tam opisane będą dla niejednego czytelnika oczywiste, ale w gwałtownie zmieniającej się obyczajowości ustalenia zawarte w artykule stają się coraz bardziej historyczne. Krzysztof Czereyski przedstawia natomiast swoje wspomnienia pisane na gorąco w czasie stanu wojennego, ale także w bardzo specyficznej sytuacji, jaką była wówczas akcja pomocy organizowanej przez szwajcarską Polonię dla społeczności rabczańskiej. Z tekstem tym koresponduje praca Bożeny Kostuch o rabczańskich mozaikach, która zajmuje się ściśle historią sztuki, ale dotyczy w dużej części słynnego rabczańskiego „Pstrowskiego”, miejsca wspominanego przez K. Czereyskiego, oglądanego tym razem z perspektywy jego walorów artystycznych. Temat architektury znajduje swój wydźwięk także w artykule Andrzeja Siwka na temat kościoła pw. św. Marii Magdaleny, zaprojektowanego przez jednego z najważniejszych architektów polskich przełomu XIX i XX w. – Sławomira Odrzywolskiego, w czasie prowadzenia przez niego renowacji katedry wawelskiej. Świątynia w Rabce uważana jest za najlepszą realizację sakralną Odrzywolskiego o wyraźnie zaznaczonym gotyckim charakterze. Rabczański kościół parafialny był miejscem pracy duszpasterskiej bł. ks. Władysława Bukowińskiego, o którego związkach z Rabką przypomina ks. Jan Nowak. Z kolei historią w ścisłym znaczeniu zajął się Gabriel Szuster, opisując struktury tajnego nauczania w czasie II wojny światowej w Rabce, uwidaczniając przy tym jego specyfikę na tle powiatu nowotarskiego oraz przypominając zasłużone postaci tych bohaterskich działań. Barbara Słuszkiewicz przybliża znaczenie dwóch spisów katastralnych przeprowadzonych w czasie zaboru austriackiego. Publikujemy także obszerne wypisy z tych tekstów z uwagi na fakt, że nie są one powszechnie dostępne, a jednocześnie stanowią niezwykle ważne źródło wiedzy o Rabce XVIII i XIX w. Paweł Franczak natomiast przedstawia ciekawostkę klimatyczną zaobserwowaną w kotlinie rabczańskiej, a opisaną w klasycznym tekście Stanisława Staszica. Artykuł Roberta Miśkowca o zmarłym niedawno Edwardzie Gacku jest w „Zeszytach” kolejnym opracowaniem o charakterze biograficznym, które ma zachować pamięć o ludziach zapisujących swoje karty w historii Rabki.

Redakcja „Zeszytów Rabczańskich” składa podziękowania wszystkim osobom, które udostępniły swoje zbiory fotografii na potrzeby wydawnicze. W szczególności podziękowania kierujemy do Piotra Kuczaja za życzliwą pomoc w kompletowaniu materiałów fotograficznych do publikacji, w tym i poprzednich numerach.

Jan Ceklarz
redaktor „Zeszytów Rabczańskich”


Spis treści

Wstęp………………………………………………….....................................................…………….…………………………7

Grażyna Kubica-Heller
„Idylla ponicka”, czyli Bronisław Malinowski i góralszczyzna…………………….................................………….9 

Małgorzata Oleszkiewicz
Społeczność Słonego na przełomie lat 70. i 80. XX wieku w świetle badań nad etykietą dnia codziennego……………………………………………………………………......................................................…………31

Krzysztof Czereyski
Pamiętnik z wojny polsko-jaruzelskiej………………………………....................................……………......………..55

Bożena Kostuch
Rabczańskie mozaiki………………………………………………................................................………………………….81

Andrzej Siwek
Kościół parafialny pod wezwaniem św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju – zabytek doby historyzmu…………………………………………………………………...…....................................................…………..91

ks. Jan Nowak
Błogosławiony ks. Władysław Bukowiński w historii Rabki…………......………………….............................….113

Gabriel Szuster
Tajne Nauczanie w Rabce Zdroju 1939-1945. Rys historyczny…………....………….........................……….125

Barbara Słuszkiewicz
Spisy rabczańskich podatników z XVIII i XIX wieku…………………….....…………..............................…...…137

Paweł Franczak
Stanisław Staszic o wielkim gradobiciu w sierpniu 1805 roku w Kotlinie Rabczańskiej….......................177

Robert Miśkowiec
Edward Gacek – artysta garncarz……………………………………………………........................................………181

Nota o autorach………………………………...……………………………………..............................................………189

Indeks nazwisk……………………………………………………………………….................................................………192


Grażyna Kubica

„Idylla ponicka”, czyli Bronisław Malinowski i góralszczyzna

Bronisław Malinowski (1884–1942), jeden z ojców założycieli antropologii, twórca teorii funkcjonalnej i metody intensywnych badań terenowych, urodził się w Krakowie, jako syn profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Lucjana Malinowskiego i Józefy z Łąckich, warszawianki. Był chorowitym dzieckiem, które matka wywoziła z niezdrowego miasta, by korzystało ze świeżego powietrza i hartowało się w górskim klimacie. Tak trafił do Ponic koło Rabki i do Zakopanego.

Malinowski zamierzał poddać refleksji swoje wczesne doświadczenia życiowe, związane z tymi pobytami, w podręczniku antropologii. Niestety projekt ten nigdy nie został zrealizowany. Na konspekt niedoszłej książki natrafił w papierach Antropologa jego biograf, Michael Young, który konsultował ze mną to znalezisko, ponieważ nie wszystko mógł zrozumieć. Dokument ten był dla niego bardzo ważny, gdyż stanowił jedno z nielicznych źródeł informacji o tak istotnym okresie życia, jakim jest dzieciństwo. Dodatkowo ujawniał okoliczności, które według samego Malinowskiego, mogły się przyczynić do jego późniejszych zainteresowań antropologią. 


Małgorzata Oleszkiewicz

Społeczność Słonego na przełomie lat 70. i 80. XX wieku w świetle badań nad etykietą dnia codziennego

Etykieta dnia codziennego stanowiła przedmiot moich zainteresowań związanych z studiami etnograficznymi i przygotowywaną pracą magisterską. W związku z nią wiosną i latem 1979 r. przeprowadziłam na Słonym badania etnograficzne metodą wywiadu pogłębionego. Słone, o którym pierwsze wzmianki pochodzą z 1581 r.2, było samodzielną wsią do 28 września 1929 r., kiedy zostało włączone administracyjnie w obręb wsi Rabka. Mimo to warto zauważyć, że jego bliskie związki z Rabką sięgają dużo wcześniej, poprzez przynależność do rabczańskiej parafii p.w. św. Marii Magdaleny, erygowanej ok. roku 1557. Wprawdzie w 1925 r. wybudowana została kaplica zdrojowa ulokowana na pograniczu Słonego i Zdroju, ale odrębną parafię (obejmującą Słone oraz tzw. górną część Rabki-Zdroju) utworzono tu dopiero w 1978 r. Część ludności, z domów najbardziej oddalonych od Rabki, korzystała również z kościoła w Olszówce. Wspominam o tym dlatego, że owa przynależność parafialna, i co z tego wynika wzajemne kontakty pomiędzy mieszkańcami Słonego i Rabki, nie były obojętne względem etykiety dnia codziennego.


Krzysztof Czereyski

Pamiętnik z wojny polsko-jaruzelskiej

Jest lato 1981 r. Spędzamy wczasy w Łagowie. Mieszkamy w budynku PGR. Pogoda fatalna. Często gramy w bridża. Ale w pokoju jest również telewizor. Z zasady na urlopie nie korzystamy ze środków masowego przekazu, ale tym razem... Czasy są arcyciekawe, odbywa się IX Zjazd PZPR, a deszcz leje. Włączamy telewizor, trwa tzw. owocna dyskusja. Na trybunie znajomy z Rabki – dr JK. Przemawia płomiennie. Mówi, że partia następnego takiego wstrząsu nie przeżyje. Mówi, że partia jest odpowiedzialna zarówno za to, co robi, jak i za to, czego nie robi (zaniedbuje). Przedstawia w czarnych barwach sytuację naszego lecznictwa. Ponury to obraz, ale trudno się z nim nie zgodzić. Otrzymuje „gromkije apłodismienty”, a później zostaje wybrany w skład KC. 

Po powrocie do domu dowiaduję się od kolegi pracującego z owym mówcą, że podobnie przypadkowo jak ja, przemówienie to słyszała pani Anna Bugnon ze Szwajcarii, córka Zofii Kossak-Szczuckiej, która postanowiła zorganizować pomoc polskiej służbie zdrowia. Z naiwnością ludzi ze zgniłego kapitalizmu zwróciła się w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia, lecz próżno czekała na odpowiedź, mimo wysyłanych telegramów, a także interwencji u wiceministra, nota bene pochodzącego z Rabki.

Na początku października sekretarka poinformowała mnie, że w Rabce są goście z zagranicy i chcą obejrzeć nasz szpital. Za jakiś czas zjawia się dr AK – i przedstawia mi czwórkę Szwajcarów. Jest wspomniana już Anna Bugnon, dwóch ortopedów – Antonio Zanoni i Francis Sonney oraz jego małżonka. Okazuje się, że nie doczekawszy się reakcji ze strony ministerstwa, przyjechali osobiście i na miejscu uzyskali zgodę na pomaganie wybranym przez siebie placówkom. Zaiste szczególna to łaska ze strony władz...


Bożena Kostuch

Rabczańskie mozaiki

Mozaika należy do najstarszych technik wykorzystywanych w dekoracji architektury. Może być komponowana z ceramiki, szkła, kamieni, ale też może łączyć różne materiały w jednym przedstawieniu. Najczęściej ma płaską powierzchnię, choć zdarzają się realizacje, wykorzystujące elementy trójwymiarowe, dzięki którym mozaika oddziałuje nie samą barwą, lecz również fakturą. W drugiej połowie XX w. powstało w Polsce bardzo wiele mozaik, a ulubionym materiałem artystycznym stała się ceramika stosowana najczęściej w formie niewielkich płytek. Ceramika to materiał wyjątkowy; dzięki odpowiedniemu opracowaniu można jej nadać nie tylko dużą gamę barw, świetlistość i fakturę, lecz także trwałość. Na te cechy tworzywa ceramicznego zwracano uwagę od najdawniejszych czasów, stosując je w architekturze w celach artystycznych oraz dekoracyjnych. Popularności ceramiki po zakończeniu II wojny światowej sprzyjał duży ruch budowlany. Poszukiwano wówczas materiału trwałego, stosunkowo łatwego w produkcji i niezbyt drogiego, który mógł zostać użyty w architekturze do jej dekoracji, uzupełnienia czy podkreślenia wybranych fragmentów. Zastosowanie mozaik mogło wizualne i estetyczne powiązać budynek z otoczeniem bądź przeciwnie – wyróżnić go. Z ceramiki tworzono nie tylko mozaiki, lecz także płaskorzeźby oraz rozmaite elementy architektoniczne i rzeźbiarskie. Wykonywano z niej niewielkie „akcenty dekoracyjne”, a także duże kompozycje o powierzchni kilkudziesięciu, a nawet kilkuset metrów kwadratowych. Ceramikę oraz mozaiki komponowane z innych materiałów umieszczano zarówno we wnętrzach, jak i na elewacjach zewnętrznych budynków pełniących najrozmaitsze funkcje. Stosowane były również w małej architekturze oraz w rzeźbie pomnikowej i plenerowej.


Mozaika na basenieGORD Fot. B. Kostuch


Andrzej Siwek

Kościół parafialny pod wezwaniem św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju
– zabytek doby historyzmu

W panoramie Rabki strzelista wieża i sylweta kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Marii Magdaleny stanowi znaczący i charakterystyczny element krajobrazu. Dominuje nad zabudową, odcinając się od tła okalających Rabkę beskidzkich i gorczańskich grzbietów górskich. Budowa okazałego murowanego kościoła u progu XX w. była z jednej strony wynikiem ekonomicznej prosperity w Galicji okresu przełomu stuleci, z drugiej wyrazem rosnących aspiracji Rabki jako rozwijającej się miejscowości zdrojowej. Przede wszystkim zaś była związana z aktywnością tutejszych duszpasterzy i wspólnoty parafialnej, której miała służyć i służy z powodzeniem już ponad 100 lat.

Historia rabczańskiego kościoła była opisywana przez wielu autorów. Można rzec, iż od samego początku budowie kościoła towarzyszyła refleksja dotycząca form architektonicznych. Zatroszczył się o to sam projektant świątyni, Sławomir Odrzywolski (herbu Nałęcz), który na łamach czasopisma „Architekt” publikował opis i plany kościoła w Rabce. Dzieje parafii, kościoła, kultu i pracy duszpasterskiej opisywał kilkakrotnie przedwcześnie zmarły ks. Kamil Kowalczyk, monografista rabczańskiej parafii. Wzmianki o kościele można znaleźć w przewodnikach po uzdrowisku, a także w publikacjach przeglądowych prezentujących dziedzictwo kulturowe Małopolski. Im nowsze wydawnictwa, tym wzmianki są bogatsze i bardziej pozytywne, gdyż w starszych architektura XIX-wiecznego historyzmu – stylu programowo nawiązującego do architektury dawnych epok (historycznych), nie cieszyła się uznaniem i bywała pomijana.


ks. Jan Nowak

Błogosławiony ks. Władysław Bukowiński w historii Rabki

Wiele już napisano o Rabce i jej wielkich ludziach, którzy tu żyli i pracowali, uzdrawiali. Wśród nich jest ten, o którym ostatnio głośno – błogosławiony ks. Władysław Bukowiński (1904–1974). Jego relikwie dotarły do Rabki i przez to stał się jej mieszkańcem jak za dawnych lat, choć w inny już sposób. Wyjechał jako misjonarz Miłosierdzia Bożego, a wrócił jako błogosławiony Apostoł Kazachstanu. Warto w tym kontekście przypomnieć ważne słowa i wydarzenia z czasów jego pobytu w Rabce w latach 1931–1935. W artykule opowiem o roli, jaką ks. Bukowiński odegrał na rabczańskiej ziemi jako katecheta w gimnazjum im. św. Teresy, pozostawiając piękne świadectwo wiary, za którego rozpowszechnianie dziękuję Siostrom Franciszkankom Służebnicom Krzyża, ks. prałatowi Józefowi Kapci oraz innym osobom.

W roku 1931 do Rabki, wówczas prężnie rozwijającego się uzdrowiska, zostaje posłany neoprezbiter ks. Władysław Bukowiński jako katecheta do powstającego gimnazjum. Kim był, dziś już błogosławiony, mający dar uzdrawiania i jak wyglądało jego posługiwanie w Rabce?


Gabriel Szuster

Tajne nauczanie w Rabce-Zdroju 1939–1945. Rys historyczny

Tajne nauczanie, a szerzej mówiąc, tajny system oświatowy na terenie Małopolski, której zasięg terytorialny traktowany tutaj od Bielska Białej aż po Krosno, Leszno i Sanok, doczekało się wielu publikacji naukowych, zarówno w formie artykułów, jak i większych opracowań monograficznych. Z opracowań dotyczących Rabki-Zdroju można by wymienić bardzo ciekawy, choć krótki, artykuł popularnonaukowy Czesława Trybowskiego (1909–1966), zamieszczony w Kronice na łamach „Wierchów”. Z ważniejszych tekstów na temat tajnego nauczania w Rabce należy wspomnieć o pracy Piusa Jabłońskiego (1908–1979). Ten, urodzony w 1908 r., nauczyciel Państwowego Gimnazjum i Liceum w Nowym Targu, był jednym z organizatorów tajnego nauczania w tym mieście i powiecie. Wspomnieć należy także o książce Józefa Kasperka, w której jeden z podrozdziałów autor poświęcił tajnemu nauczaniu na Podhalu, z wyraźnym zaakcentowaniem historii Rabki. Zagadnienie tajnego szkolnictwa zostało przedstawione tam jednak zbyt powierzchownie.


Willa Wisłla fot. ze zbiorów P.Kuczaja

Podstawę źródłową do opracowania niniejszego szkicu historycznego stanowią
w większości materiały zgromadzone w Archiwum Nauki Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. W odniesieniu do Rabki są nimi głównie wspomnienia byłych uczniów z okresu okupacji, które zostały zebrane w latach 1961–1967 przez Podkomisję Historii Oświaty, działającą w ramach Komisji Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. Podkomisji tej przewodniczyli nauczyciele tajnego systemu oświatowego: Wincenty Danek, Stanisław Gawęda i Ignacy Jakubiec.


Barbara Słuszkiewicz

Spisy rabczańskich podatników z XVIII i XIX wieku

W badaniach historycznych poszczególnych miejscowości dawnej Galicji istotną rolę odrywają dwa dokumenty sporządzone przez ówczesną administrację austriacką. Są to dwie księgi pomiarowe (metryczne), zawierające opis wszystkich znajdujących się w nich posiadłości. Pierwszą z nich jest tzw. metryka józefińska z 1786 r., drugą metryka franciszkańska z 1820 r. Wypisy z owych ksiąg pojawiają się coraz częściej w periodykach historycznych omawiających dzieje małopolskich miejscowości. Dzięki przytaczanemu zapisowi źródłowemu możliwe stają się pogłębione analizy badawcze, które odsłaniając nowe karty z przeszłości i pozwalają na głębsze analizy naukowe. Nieoceniona pozostaje wartość tego źródła historycznego do prowadzenia dalszych badań onomastycznych (dotyczących nazw miejscowych polan, zboczy, pagórków, potoków, jak np. potok „Psi”, potok „Szubienice”), topograficznych, a przede wszystkim do badań genealogicznych związanych z najstarszymi rodzinami czy familiami rabczańskimi oraz przybyszami z okolicznych wsi.


Paweł Franczak

Stanisław Staszic o wielkim gradobiciu w sierpniu 1805 r. w Kotlinie Rabczańskiej

Rabka i okolice wielokrotnie opisywane były w literaturze naukowej i podróżniczej. Jeden z takich opisów został sporządzony przez Stanisława Staszica (1755–1826), wybitnego uczonego polskiego oświecenia. Staszic, który w swoim bogatym życiu należał do stanu kapłańskiego, zajmował się filozofią, geografią i geologią, a także działalnością polityczną; był również jednym z prekursorów badań naukowych w terenie.

Na początku XIX w. Stanisław Staszic odbył liczne wyprawy naukowe w Karpaty, podczas których poznawał środowisko przyrodnicze i kulturę ludową mieszkańców różnych regionów Karpat. Ich efektem było opublikowanie w 1815 r. jednego z najważniejszych jego dzieł pt.: O ziemiorództwie Karpatów i innych gór i równin Polski, w którym przedstawił m.in. opis morfologii gór, ich budowę geologiczną oraz przebieg obserwowanych zjawisk meteorologicznych. Dane uzyskiwał podczas prowadzonych pomiarów, m.in. temperatury powietrza, ciśnienia atmosferycznego i wilgotności. Warto przyjrzeć się w tym miejscu dwóm opisom z obserwacji przeprowadzonych przez Stanisława Staszica na Babiej Górze.


Ogólny widok Rabki, Fot. J. Sieroslawski, zbiory Urzędu Miejskiego w Rabce-Zdroju


Robert Miśkowiec

Edward Gacek – artysta garncarz

Edward Gacek ze Skomielnej Białej był ostatnim czynnym garncarzem z ośrodka rzemieślniczego, w którym wyrób glinianych naczyń stanowił tradycję sięgającą XVII w. W historii rabczańskiego garncarstwa zapisał się jako ten, który ceramikę z Rabki rozsławił na całą Polskę, a sam w swym fachu osiągnął mistrzostwo.

Pierwsze pisemne wzmianki o działalności garncarzy w Skomielnej Białej pochodzą z drugiej połowy XVIII w. Prężny ośrodek garncarski tworzyły zakłady położone głównie na graniczącym z Rabką osiedlu Dzielce. Tutejsze tereny, rozciągające się nad rzeką Rabą i potokiem Skomielnianka, bogate są w pokłady dobrej jakościowo gliny, świetnie nadającej się do wyrobu ceramiki. Maria Zawadzka w Kronice Skomielnej Białej pisała, że w XVIII w. drugim, obok tkacza, najpopularniejszym zawodem był tu właśnie garncarz. Według miejscowej tradycji, przekazywanej ustnie przez kolejne pokolenia skomielniańskich rzemieślników, pod koniec XIX i na początku XX w. w Skomielnej Białej miało być aż 52 przedstawicieli tego zawodu. Rzemiosłem tym w różnych okresach zajmowały się m.in. rodziny: Chariaszów, Gacków, Kantorowiczów, Kościelniaków, Kowalczyków, Luberdów, Łopatów, Raków i Zychów.

Liczba zakładów garncarskich zaczęła drastycznie spadać przed I wojną światową. Do wybuchu II wojny światowej w Skomielnej pracowało jeszcze ok. 10 garncarzy, natomiast po wojnie działalność wznowili tylko: Józef Gacek, Franciszek Kowalczyk i Jan Łopata. Tradycyjna wytwórczość przegrywała z fabryczną produkcją garnków emaliowanych, które były tanie, lekkie i wytrzymałe. Wszyscy wymienieni garncarze wyborem glinianych naczyń zajmowali się dorywczo, trudniąc się przede wszystkim rolnictwem. Pracowali głównie w sezonie letnim, sprzedając drobną galanterię pamiątkową letnikom wypoczywającym w Rabce-Zdroju. Okresowo wyrabiali także doniczki oraz cegły potrzebne do budowy domów i pomieszczeń gospodarczych. Przy pracy pomagali im synowie. Najdłużej, bo do lat 80. XX w., utrzymał się Józef Gacek z roli Piłatowej, który fach razem z garncarnią przekazał swojemu synowi Edwardowi, ostatniemu skomielniańskiemu garncarzowi.